Zdjęcie zrobiłam dawno temu, ale piekę je dość często! Nie ma się czego bać, nie jest to uciążliwe, po prostu napisałem to trochę przepysznie, aby nawet ci, którzy tego nie zrobili, mogli to łatwo upiec wcześniej. Zostanie ona zakończona zanim ją tutaj opiszę.
Składniki
- 40 dk mąki,
- szczypta soli,
- 3 dk drożdży
- 2 łyżki cukru,
- starta skórka z cytryny,
- 4 żółtka,
- mleko
- 20 dkg margaryny.
Preparat
Wgłębienie w środku mąki, trochę ledwo letniego mleka, 1 łyżka cukru mokka i 3 dk drożdży (nie drożdży w proszku), a na wierzch drożdży posyp odrobiną mąki.
Gdy już będzie, dodaję 4 żółtka i 20 dkg dobrej, miękkiej, ale nie płynnej margaryny. Mleko w małych porcjach na tyle, aby uzyskać średnio twarde ciasto. Dokładnie go opracowuję i pozwalam mu wyrosnąć.
Gdy wyrośnie, ponownie ugniatam go i dzielę na 4 równe części, odstawiam na chwilę (10 minut) i rozwałkowuję jeden po drugim, tak aby nie był grubszy niż pół cm.
Ubijam 4 białka na twardą pianę z 15 dkg cukru i 1 cukrem waniliowym, tak aby zaczynać dodawać cukier jak drobny, gdy piana jest w połowie twarda!
Jeśli piana jest dobrze twarda, dodaję 20 dkg startego kokosa i rozprowadzam go na rozwałkowanym cieście w 1/4 części. Zwijam go jak biszkopt i rozkładam na plastry o długości około 2 cm, niezbyt ciasno kładę na blasze do pieczenia. Gdy kładę je na blasze do pieczenia, smaruję boki roztopionym masłem, wtedy łatwo je rozebrać, bo się zrosną, następnie wkładam je do piekarnika na 180 stopni, po około 15 minutach pieczenia, gdy ma już 1 mały kolor, wlewam na nie 1 szklankę gorącego, waniliowego słodkiego mleka, które też ma 5 dkg cukru, żeby wszędzie poszło mniej więcej tak samo, a następnie wpycham z powrotem do piekarnika.
Piekę to ładnie na czerwono.
Przepis Caty Schneller!